Strona główna Tematy różne Radni Krakowa działają na szkodę mieszkańców

Radni Krakowa działają na szkodę mieszkańców

411
0

Szanowni Państwo

Arogancja polityków i upór w szkodzeniu nam, mieszkańcom – to jest po prostu niebywałe!

Za moment streszczę Państwu, co mam na myśli i zrelacjonuję, co w ostatnim czasie wydarzyło się m.in. w Krakowie i Warszawie w związku z forsowaniem szkodliwych SCT „stref czystego transportu”.

Na wstępie chcę jednak przekazać Państwu kilka kluczowych informacji, które mogły Państwu dotąd umknąć.

Otóż, w kwietniu 2023 r. stworzyliśmy nieformalny ruch społeczny „Nie Oddamy Miasta”, aby sprzeciwić się kolejnym rewolucyjnym dążeniom władz do zrujnowania życia setkom tysięcy mieszkańców polskich miast.

Na szczeblu krajowym polscy politycy zgodzili się na absurdalne decyzje organów unijnych o CAŁKOWITYM zakazie sprzedaży aut spalinowych od 2035 r.

Na szczeblu lokalnym natomiast największe polskie miasta zaczęły wdrażać tzw. strefy czystego transportu.

Tak zwane, gdyż ani z czystością transportu, ani z jakością powietrza, ani tym bardziej z dbaniem o dobro obywateli nie mają one nic wspólnego.

Dzięki ofiarności i współpracy wielu ludzi dobrej woli – zwykłych mieszkańców i drobnych przedsiębiorców – a także za sprawą nieocenionego wsparcia Stowarzyszenia „Polonia Christiana”, zaczęliśmy regularne protesty i akcje ulotkowe w Krakowie i Warszawie. Bierze w nich udział coraz więcej osób.

Mało tego, zasypaliśmy pismami i wnioskami kluczowe instytucje państwowe, doprowadzając m.in. do zaskarżenia krakowskiej „strefy” do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

To bardzo zdenerwowało lobbystów ekorewolucji i posłusznych im miejskich radnych, którzy pomimo ogromnych protestów społecznych w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu, zdecydowali się forsować bezprawne „strefy”.

Ich wdrożenie to pozbawienie prawa do jazdy po własnym mieście właścicieli pojazdów, które nie będą spełniać określonych (i stopniowo zaostrzanych) norm emisji Euro lub nie będą dostatecznie nowe (czytaj: drogie).

Nie wiem, czy dotarła już do Państwa wiadomość, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w dniu 11 stycznia 2024 r. – w postępowaniu, w którym brali udział także działacze naszego ruchu

– wydał wyrok unieważniający w całości pseudo strefę w Krakowie. Sędziowie nie mieli wątpliwości co do tego, że w treści uchwały istnieje szereg naruszeń prawa oraz że cała ta „strefa” – poprzez objęcie zasięgiem całego miasta

– właściwie nawet nie spełnia ram definicyjnych takiego pojęcia.

 

Czy ten – jeszcze nieprawomocny – wyrok sądu administracyjnego skłonił autorów tej kompromitacji uchwałodawczej do jakiejkolwiek refleksji?

Powiem Państwu, że posiedzenie Rady Miasta Krakowa z 17 stycznia pokazuje nam, że nie. Przeciwnie, przy hałasie grupki rozemocjonowanych aktywistów „klimatycznych” (czytaj: lobbystów ekoterroryzmu), radni Krakowa dokonali kolejnej autokompromitacji.

Dość wspomnieć, że podczas procedowania wspomnianych poniżej projektów, na dziedzińcu magistratu trwał nasz protest, w którym wzięło udział kilkukrotnie więcej uczestników wobec liczby zwolenników SCT, obecnych na sali obrad.

Ostatecznie radni Krakowa stosunkiem głosów 13-27, przy jednym głosie wstrzymującym się, odrzucili obywatelski projekt uchwały uchylający pseudo strefę!

Tutaj opublikowaliśmy nazwiska głosujących.

Tego samego dnia radni odrzucili również projekt uchwały zmieniający Strefa Czystego Transportu  ( SCT) poprzez zwolnienie z jej restrykcji mieszkańców, którzy zarejestrowali swoje pojazdy przed marcem 2023 r.

A czy wiecie Państwo, co radni uchwalili?

To zdumiewająco bezczelne, ale to się wydarzyło naprawdę – Rada Miasta przyjęła rezolucję, wzywającą premiera i parlament do opracowania i wdrożenia „Programu Rekompensat dla mieszkańców i miast wprowadzających Strefy Czystego Transportu”.

Czyli cały bałagan, jaki sami wytworzyli poprzez uchwalenie bezprecedensowej, uderzającej w mieszkańców pseudo strefy, chcą teraz przerzucić na instytucje centralne.

Jak wiemy, nie ma sensu liczyć na jakąkolwiek jałmużnę ze strony rządu i koalicji, która dopiero co uchwaliła budżet z rekordową w historii III RP dziurą budżetową, która przekracza sumę 180 miliardów złotych.

Jak zapewne Państwo dostrzegają, nie możemy liczyć na polityków ani w jednym calu. Na nich działa tylko naga siła społecznego gniewu, której zaczątki udało nam się już stworzyć w ruchu „Nie Oddamy Miasta”.

Ale to wciąż za mało. Nasz ruch społeczny potrzebuje Państwa w dalszej pracy, tym bardziej, że pomysłów i projektów na skuteczne, całkowite obalenie „stref” nie brakuje.

Jednym z nich, zgłaszanym nam od dawna przez wielu mieszkańców, była idea zrobienia akcji na dużych billboardach w Warszawie i Krakowie, na których napiszemy prawdę o politykach wrabiających nas w „strefy czystego transportu” oraz zaalarmujemy nieświadomych tego mieszkańców.

Udało nam się już zebrać środki na pierwszą emisję kilkunastu billboardów, które prawdopodobnie wystartują 1 marca. Ale Państwo i ja wiemy, że przydałoby się ich KILKASET. Tak, by nie mogły tego zignorować, zarówno władze samorządowe, jak też i lokalne media.

Musimy także poważnie rozważyć kolejne kroki prawne. Najpilniejszym bowiem problemem jest „strefa” w Warszawie, która ma wejść w życie już 1 lipca tego roku!

W stolicy również nie ma co liczyć na polityków. Czy wiecie  Państwo, jak wygląda ich reakcja, gdy mieszkańcy proponują, by Urząd m. st. Warszawy przesiadł się z samochodów na rowery? Taki projekt naprawdę został zgłoszony.

Pismem urzędnika ratusz przyznał, że korzystanie z roweru jest mniej efektywne niż z samochodu, a także może oznaczać utratę zdrowia lub życia oraz że nie mógłby zwolnić lub namówić do zmiany warunków pracy kierowców limuzyn, z których korzystają politycy.

Jakby tego było mało, proszę sobie wyobrazić, że dla urzędników argumentem przeciwko porzuceniu przez nich aut służbowych na rzecz rowerów jest fakt… zawarcia na lata do przodu umów leasingowych na samochody.

Jakoś jednak nie pomyśleli o tym, że wprowadzając pseudo strefę, postawią w kłopotliwej sytuacji wszystkich tych, którzy mają pojazdy niespełniające rosnących etapami wymogów „emisyjności” lub roczników produkcji, a już spłacają za nie miesięczne raty.

Oni po prostu gardzą ludźmi takimi jak Państwo i ja, którzy nie biorą kredytów z uwagi na własny kaprys, ale najczęściej – z konieczności.

Państwo i ja już wiemy, że nie możemy zgodzić się na stopniowe odbieranie nam podstawowych praw i wolności.

Dziś małymi krokami chce się nas pozbawić samochodów (czyniąc je w miastach właściwie bezużytecznymi), za moment ci jawni rewolucjoniści klimatyczni będą chcieli zakazać nam sprzedaży lub wynajmu mieszkań czy domów w ramach tzw. unijnej dyrektywy budynkowej.

Kto posiada duże pieniądze, ten będzie mógł się tzw. remontami wykupić z owej niewoli. A pozostali?

Dlatego nie tylko nie przestajemy, ale wręcz intensyfikujemy działania. Pragnę zwrócić Państwa uwagę, że niezależnie od naszych planów na pozwy i wnioski prawne, już teraz mamy pewne osiągnięcia:

Niezwykle merytoryczną, wieloaspektową opinię cenionych naukowców, specjalizujących się w tej dziedzinie. Na 17 stronach pisma dowodzą oni, że SCT w Krakowie nie poprawi jakości powietrza i nie wyeliminuje aut z największymi emisjami cząstek stałych.

Pod tym linkiem możecie  Państwo się z nią zapoznać.

Udało nam się dołączyć do prac powstałego niedawno Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Kierowców.

W związku z tym dwukrotnie już gościliśmy w Sejmie, aby przekonywać posłów do interwencji w naszej sprawie na szczeblu centralnym, a także by medialnie nagłośnić problem tzw. stref czystego transportu oraz innych ograniczeń ruchu w miastach.

Tutaj opublikowaliśmy relację z tych posiedzeń oraz nagranie z wystąpieniem jednego z naszych działaczy – Adama Hareńczyka.

Jak Państwo widzicie , walczymy z ekorewolucją na wszystkie możliwe sposoby. Jeśli zatem docenia Pan te starania i ma możliwość wesprzeć nas choćby niewielkim datkiem, chciałbym Pana o to poprosić.

https://nieoddamymiasta.pl/wesprzyj-nasza-akcje-billboardowa/

Pod powyższym linkiem może Pan w szybki i bezpieczny sposób przekazać dowolną kwotę na sfinansowanie naszych działań prawnych, społecznych i medialnych.

Mamy bowiem kolejne koszty do poniesienia: właśnie skończyły nam się ulotki na Kraków (to wspaniałe widzieć ludzi, którzy regularnie do nas przychodzą, biorą po 1-2 tysiące ulotek, po czym roznoszą je na osiedlach i na placach handlowych!), a niebawem też skończą się te na Warszawę.

A chcemy także wydrukować ulotki również dla Wrocławia, gdzie projekt „strefy czystego transportu” jest ciągle procedowany.

Do tego dojdą działania prawne, o których już Panu wspominałem. Gdy tylko uda nam się wnieść konkretną inicjatywę w tym zakresie, pilnie Pana o tym poinformujemy.

Musimy też aktywnie promować w mediach przekaz obalający różne mity ekorewolucji.

Dzięki takim ekspertyzom i artykułom jak te, które powyżej Panu zalinkowałem, dzięki licznym wywiadom i nagraniom w sieci, czy też dzięki raportowi „Rewolucja transportowa.

Mity, manipulacje, zagrożenia”, które niebawem upublicznimy.Jest szansa przekonać setki tysięcy, jeśli nie miliony Polaków do oporu przeciwko tej szkodliwej agendzie.

Za każdą złotówkę przekazaną na te potrzeby już teraz ogromnie Państwu dziękuję! Proszę przyjąć moje serdeczne pozdrowienia.

Sławomir Skiba
Ruch Społeczny
„Nie Oddamy Miasta”
nieoddamymiasta.pl