Śmierć w czasie świątecznego meczu – to wypadek przy pracy
Precedensowy wyrok wydała w czwartek 22 października 2020 roku, Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego. Uznała, że udział funkcjonariusza Straży Granicznej w meczu piłki nożnej zorganizowanym w celu uczczenia powstania jednostki był wykonywaniem zadania w interesie tej służby i w związku z tym należy się wdowie odszkodowanie za śmiertelny wypadek.
Powództwo było związane z tragiczną śmiercią funkcjonariusza straży granicznej Mariusza S., który pełnił służbę w placówce w Mielniku.
Mecz organizowany w czasie urlopu
Wziął on udział w meczu piłki nożnej, organizowanym przez związki zawodowe i jego jednostkę w celu uczczenia XXV lecia jej powstania. Wypadek miał miejsce 3 czerwca 2017 roku, lecz w tym dniu Mariusz S. korzystał z urlopu wypoczynkowego.
Mariusz S. został wyznaczony do organizacji imprezy, a także dobrowolnie wziął udział w meczu piłki nożnej z okazji obchodów. Zmarł w czasie gry na niedokrwistość serca, która była związana z arytmią.
Żona i córka zmarłego funkcjonariusza wystąpiły do Komendanta Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej o odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy. Jednak komendant odmówił. Wobec tego kobiety złożyły pozew do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych.
Sądy obu instancji uznały, że wypadek śmiertelny nie miał bezpośredniego związku ze służbą. Funkcjonariusz – według sądu był wytypowany do organizacji turnieju, ale udział w grze był jego dobrowolnym wyborem. Nie było zatem związku między wypadkiem a służbą.
Z tym rozstrzygnięciem nie zgodziły się powódki i wniosły skargę kasacyjną do Izby Pracy Sądu Najwyższego. W skardze ich pełnomocnik adwokat . Bartosz Parfieniuk zarzucił m.in:
błędną wykładnię przepisu art. 3 ust. 1 pkt. 4 ustawy o świadczeniach z tytułu ubezpieczenia wypadkowego funkcjonariuszy funkcjonariuszy swiadczenia-odszkodowawcze
błędną wykładnię znamion wypadku przy pracy
naruszenie kpc -kodeks-postepowania cywlinego poprzez nieuznanie, że funkcjonariusz był wytypowany do udziału w turnieju przez swoich przełożonych
SN uchyla wyrok
Sąd Najwyższy w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych 22 października br. uchylił wyrok Sądu II instancji z 17 stycznia 2019 r. i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania temu sądowi.
Jak podkreślił sędzia przewodniczący Bohdan Bieniek, kluczową kwestią było pytanie, czy wykonywane zadanie przez funkcjonariusza było w interesie służby?
Odpowiedź brzmi twierdząco. – Do tej pory sądy rygorystycznie wykładały związek wypadku z pracą – wyjaśniał zagadnienie sędzia Bieniek.
– W tej sprawie ważne są indywidualne okoliczności, takie jak rozgrywanie meczu w związku z jubileuszem jednostki, udział w święcie.
Takie okazje można uczcić akademią, wykładem, marszem, mszą. A w tym wypadku – zorganizowano wydarzenie sportowe ku czci i w interesie służby. A zatem związek przyczynowy z wykonywaniem służby – istniał – dodał SN.
Sygnatura akt II UK 199/19, wyrok z 22 października 2020 r.
Dostałeś do podpisu protokół z wypadku śmiertelnego jakiemu uległa twoja najbliższa osoba ? Nie podpisuj go od razu. Będą wykorzystywać twój stres i skłaniać abyś podpisał od razu, nie słuchaj. Weź protokół do domu, bo tak można i prześlij go do mnie. Przeczytam i doradzę jak postąpić aby cię nie wykiwali.
Dlatego,że zespoły powypadkowe w zakładach pracy są skorumpowane przez pracodawców to protokoły piszą tak – by odpowiedzialnością za wypadek obciążyć poszkodowanego, co zawsze jest zawsze nieprawdą. Tymczasem za każdy zaistniały wypadek w pracy odpowiedzialność ponosi pracodawca. Piszę te słowa jako 25 letni praktyk dochodzeń powypadkowych.
bhpekspert@gmail.com lub 501 700 846
Robert Łabuzek